Co stało się tego dnia 66 lat temu na Wołyniu? Już mało kto pamięta. Oprócz tysięcy starszych ludzi zrzeszonych do dziś w związkach ku pamięci tych okrutnych wydarzeń, niewiele osób. Ale gdzie młodzi mają sie tego nauczyć? My nie mamy nawet w planie godzin typowych zajęć obywatelskich, o kulturze i tradycji, która jest naciskana zewsząd przez liberalne otoczenie. Nawet władze państwowe Polski i Ukrainy nie kwapią sie by spotkać się z jasno określonym celem i wyjaśnić wreszcie, że to było Ludobójstwo! W dodatku rektor KUL-- ks.prof Stanisław Wilk nadaje Juszczence tytuł honoris causa! Można to dwojako rozumieć. Albo jako gest zachęty, lub jako kolejne ustępstwo, dobra mina do złej gry. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat

O Wołyniu mówi się bardzo mało, o wiele za mało. W większości podręczników dla Wołynia poświęca się max 3 linijki tekstu.
Osobiście gdyby nie książka księdza Isakowicza-Zaleskiego [Zapomniane Ludobójstwo na Kresach] nigdy ze szkoły nie dowiedziałabym się o tym ludobójstwie.
Polski rząd rok temu odrzucił uchwałę o potępieniu rzezi, tłumacząc się : "-Ostre debatowanie nad uchwałą może się źle odbić na stosunkach polsko-ukraińskich." [wypowiedź Bronisława Komorowskiego]. W tym roku w wiadomościach, czy dziennikach, ani słowem nie wspomniano o tej zbrodni.
Dla rządu ważniejsze są kruche stosunki polsko-ukraińskie, niż pamięć i cześć prawie 100 tysięcy brutalnie pomordowanych Polaków na Kresach... Lepiej udawać że tak naprawdę nic się nie stało? Wydarzenia na Kresach są zbyt ważne dla naszej historii, żeby zostały po prostu zapomniane. Tym ludziom którzy zginęli w męczarniach przysługuje należyty szacunek i pamięć. Bo byli zabijani za to że byli POLAKAMI.

Dokładnie. Nie można za wszelką cenę utrzymywać dobrych stosunków. Zresztą o jakich dobrych stosunkach tu mowa? To gra pozorów i uśmieszków jak dzieci w piaskownicy. Żal mi władz, że nie umieją raz na zawsze nazwać rzeczy po imieniu, zeby rozwiać sprzeczne opinie i wątpliwości, bo tych być nie powinno...

Tym bardziej, że Juszczenko uhonorował "kobatantów" z UPA.
Czy Polska już się  tak skundliła, że nie występuje w obronie swojej przeszłości???
Wszystkie te kłamstwa o "polskiej brutalnej okupacji kresów" nie spotykają się z ŻĄDNĄ reakcją Polskiego MSZ - no chyba, że dziennikarze rozdmuchają temat............